AA VEGAN CLEAN - płyn micelarny seboregulujący

Dokładne oczyszczanie to podstawa pielęgnacji cery. O tym nie trzeba chyba nikomu przypominać.  Usuwamy resztki makijażu, pot, kurz, bakterie czy zanieczyszczenia zebrane z powietrza, a także wolne rodniki, które odpowiedzialne są za starzenie się skóry, a dzięki temu nasza cera odpłaca nam pięknym wyglądem. Do tego celu używamy rożnych produktów. Jednym z ostatnio używanych przeze mnie był AA VEGAN CLEAN - płyn micelarny seboregulujący.

 płyn micelarny seboregulujący.

AA Vegan to linia wegańskich kosmetyków. Produkty pielęgnacyjne, które nie zawierają składników zwierzęcych, często opierają się na mocy ziół. 

Co znajdziemy więc w składzie tego płynu?

  • Wyciąg z aceroli - odżywczy koktajl witaminowy, który poprawi kondycję cery i doda jej energii.
  • Kwas azelainowy - przeciwdziała powstawaniu wyprysków, wyrównuje koloryt i odświeża skórę.
  • Kompleks matujący z ekstraktem z kasztanowca - normalizuje pracę gruczołów łojowych, a jednocześnie stymuluje mechanizmy regeneracyjne zachodzące w skórze.
  • Wyciąg z zielonej herbaty -  działa antybakteryjnie, przywraca równowagę skórze i zapewnia jej zdrowy wygląd.



Na początku podchodziłam do niego dość sceptycznie, choć ostatecznie go polubiłam. Co takiego sprawiło, że zmieniłam o nim zdanie? Moja cera po nim była znacznie gładsza, dobrze oczyszczona i wyglądała na zdrowszą. Zacznijmy jednak od początku.

Przez kilka pierwszych dni drażnił mnie jego zapach. Ale zapach jak zapach idzie się przyzwyczaić, aż taki zły nie jest. W opisie producenta bezzazpachwy, ale oznacza to, że nie ma w nim po prostu żadnych upiększających składników zapachowych. Nie do końca radzi sobie z dokładnym zmyciem makijażu, ale idealnie nadaje się do oczyszczania twarzy właśnie teraz latem, gdy po prostu nasz makijaż jest bardzo lekki lub nie ma go praktycznie wcale. Z tego też powodu będzie rewelacyjny dla młodszych dziewczyn, które niekoniecznie codziennie się malują. Ja chętnie będę go stosować do oczyszczania twarzy rano, lub właśnie latem, gdy makijaż ograniczony jest do minimum.

Mimo kilku jego wad jest całkiem przyjemny, co zresztą  idzie odczuć na skórze. 



Używałyście go? Jakie są Wasze spostrzeżenia? 

-------------------------------------------------------------------

Odbiegając od tematu kosmetycznych nowinek. Bezpieczeństwo  i komfort jest zawsze dla każdego z nas niezwykle ważny. Ostatnio natknęłam się na bardzo przydatne urządzenie - wideodomofon z czytnikiem kart. Kilkukrotne wpisanie niewłaściwego kodu sprawia, że domofon automatycznie blokuje bramę i włącza nagrywanie. Zalet ma jednak znacznie więcej. Słyszałyście o nim?
 


4 komentarze:

  1. Nie miałam styczności z tą seria. AA czasem używam, ale ostatnio już dłuuuugie nie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie używałam, ale mógłby się u mnie sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku Ja już dawno nic nie miałam tej marki i jakoś mnie nie kusi ten płyn micelarny :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie patrzeć jak AA wypuszcza coraz ciekawsze nowości.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Cosmetics reviews , Blogger