Oczyszczająca pianka do mycia twarzy / Nature Queen
Oczyszczanie twarzy jest codziennym elementem naszej pielęgnacji pielęgnacji. Produktów do tej czynności mamy wiele, a ja lubię eksperymentować i poznawać nowe. Całkiem niedawno w ofercie Nature Queen pojawiła się nowa, oczyszczająca pianka do mycia twarzy. Co to za cudo? Jak się sprawdza? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w dalszej części wpisu.
Pianka dobrze się sprawdza zarówno w porannej jak i w wieczornej pielęgnacji twarzy. Delikatnie usuwa pozostałości makijażu, odświeża cerę, pozostawiając ją gładką i promienną. Pianka stworzona dla tych, którzy cenią sobie prawdziwe, naturalne kosmetyki. Przeznaczona jest dla każdego typu skóry.
Pianka, tak jak i pozostałe kosmetyki do pielęgnacji marki Nature Queen są stworzone ze specjalnie wyselekcjonowanych, naturalnych składników. Są to produkty ekologiczne. Nie zawierają parabenów oraz SLS .
Produkt zamknięty w poręcznej, plastikowej butelce, z atomizerem typowym dla tego typu produktów. Do umycia twarzy wystarczą jedna, dwie pompki kosmetyku. Nakłada się ją bezproblemowo i zmywa w przeciągu kilku sekund.
Tak jak wspomniałam świetnie oczyszcza. Jest przy tym delikatna i skuteczna w działaniu. Nie wysusza i nie podrażnia. Nie miałam też po niej uczucia nieprzyjemnie napiętej skóry. Dodatkowo przyjemnie pachnie.
Pianka ma bardzo dobry skład. Oparta na prostej, naturalnej recepturze tonizuje i odświeża skórę, skutecznie nawilża i poprawia koloryt.
Składniki aktywne:
- ekstrakt z ogórka - bardzo dokładnie i głęboko oczyszcza skórę.
- ekstrakt z chabra bławatka - eliminuje cienie pod oczami, dzięki czemu oznaki zmęczenia są mniej widoczne.
- ekstrakt z kiełków pszenicy - odżywia, regeneruje, nawilża oraz działa przeciwzmarszczkowo. Radzi sobie również z wolnymi rodnikami.
- ekstrakt z mydlnicy lekarskiej - ułatwia przenikanie składników aktywnych w głąb skóry.
- ekstrakt z wąkrotki azjatyckiej - wzmacnia naczynia krwionośne , ujędrnia i łagodzi podrażnienia
- ekstrakt z jaśminu - ma działanie antybakteryjne , zmiękcza i oczyszcza skórę.
- alantoina - koi skórę
- kwas mlekowy - delikatnie usuwa martwy naskórek a także działa antybakteryjne i przeciwstarzeniowo. Reguluje pH skóry.
INCI/Ingredients:Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Coco Glucoside, Phenethyl Alcohol, Cucumis Sativus Fruit, Centaurea Cyanus Flower Extract, Triticum Vulgare Extract, Panthenol, Jasminum Officinale Flower/ Leaf Extract, Saponaria Officinalis Extract, Centella Asiatica Extract, Lactic Acid, Allantoin, Disodium EDTA.
Jest to kolejna pianka do mycia twarzy, z której jestem zadowolona. Śmiało mogę ją Wam polecić.
Nie miałam jeszcze tej pianki, ale zapowiada się ciekawie fajnie, że jest dużo składników aktywnych.
OdpowiedzUsuńSzczerze nie znam tej marki kosmetyków. Również lubię eksperymentować i próbować czegoś nowego. Chętnie spróbowałabym takiej formy oczyszczenia. Produkt ma ciekawy skład. ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHmmm ciekawa ta pianka. Jeszcze czegoś takiego nie testowałyśmy. <3 szczęśliwego nowego roku!
OdpowiedzUsuńTej marki jeszcze nic nie mieliśmy okazji używać.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze takiej pianki ale chętnie bym ją wypróbowała.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tej pianki ale zapoweiada ona się bardzo ciekawa
OdpowiedzUsuńOstatnio u mnie częściej żele do twarzy, ale pianki też kiedyś używałam i bardzo miło wspominam. Tej nie miałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie produkty. Tego nie znam i chętnie wypróbuję
OdpowiedzUsuńTej pianki nie znam, ale chetnie wypróbuję
OdpowiedzUsuńBardzo lubię pianki do mycia twarzy. Tej nie mialam okazji poznac.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię pianki do twarzy. Ta ma przyjemny skład, więc moja cera pewnie by ją polubiła :)
OdpowiedzUsuńMarkę widzimy po raz pierwszy i musimy przyznać, że nas kusi :) Pianki do mycia twarzy jeszcze nie miałyśmy okazji testować, więc czemu nie?
OdpowiedzUsuńSkładniki aktywne ma bardzo zachęcające. Jestem ciekawa, jak by się sprawdzała na mojej cerze :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś ją wypróbuję, na razie pozostaję wierna rumiankowemu żelowi do mycia twarzy Sylveco:)
OdpowiedzUsuńPianki do twarzy bardzo lubię i fajnie się u mnie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńMam ją i jest świetna. Uwielbiam Nature Queen.
OdpowiedzUsuńWłaśnie czegoś takiego szukałam myślę, że z przyjemnością po nią sięgnę. Bardzo fajnie, że udostępniłaś ten wpis. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego najlepszego w 2019 roku, Kasia
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze pianki, ale z chęcią wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńkiedyś stosowałam takie pianki w połączeniu z żelem do mycia twarzy lub olejkiem do demakijażu (pianka była w drugiej kolejności do doczyszczenia jeszcze buzi) plus po tym tonik i krem. Jednak moja skóra twarzy w Holandii bardzo nie lubi się z tutejszą wodą i muszę dbać o buzię bez używania wody, czyli micelar, tonik i krem. Gdyby nie to po Twojej recenzji przetestowałabym tę piankę :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam pianki do mycia twarzy, co najwyżej mus do ciała. Skoro świetnie oczyszcza a przy tym delikatna to coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńnie znam ani marki ani pianki, wieki nie miałam pianki do mycia twarzy.
OdpowiedzUsuńTeż ja mam! Muszę zrobić gruntowne testowanie. Po Twoim wpisie mam ochotę biec myć twarz 💕 Świetne zdjęcia 💕
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tym produkcie, aż poczytam więcej :)
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie używałam pianki do mycia twarzy.
OdpowiedzUsuńPianki do mycia twarzy jeszcze nie miałam. :)
OdpowiedzUsuńo niej jeszcze mało co słyszłama.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie jest cudowna -delikatna i skuteczna . Hit ❤️❤️
OdpowiedzUsuńPianki do twarzy są ostatnio często polecane.Może i wypróbuję.
OdpowiedzUsuń